Antymaruder

niedziela, 24 sierpnia 2014

SZLAK CZERWONY: Grudziądz - Ryńsk



 SZLAK CZERWONY: GRUDZIĄDZ - Rudnik - Piaski - Dębieniec - Zielnowo - Radzyń Chełmiński - Nowa Wieś Królewska - Czaple - Przydwórz - RYŃSK
ŁĄCZNY KILOMETRAŻ: 41 km

SŁOWA WSTĘPNE
Szlak Grudziądz-Ryńsk w teorii prezentuje się wspaniale, lecz w praktyce pozostawia wiele do życzenia. Już u swoich założeń ma pewne wady, a gdy dodamy do tego nieubłagany upływ czasu i rozwój infrastruktury drogowej otrzymamy szlak „skazany na nicość”, jak to ładnie określił pewien działacz PTTK.

Wyliczmy najpierw wady leżące u samych podstaw:
I. Szlak w 80% wiedzie utwardzonymi drogami asfaltowymi, a więc właściwie mógłby być szlakiem rowerowym, a nie pieszym.
II. Długość nie pozwala przebycie go w jeden dzień, a na szlaku nie istnieje właściwie żadna baza noclegowa (nie licząc Hotelu – rozwinięcie problemu w dalszej części artykułu)

Dodajmy do tego upływ czasu:

I. Znaki w większości nieczytelne, bardzo rzadkie i opierając się wyłącznie na nich nie ma właściwie szans na ukończenie szlaku.
II. Rozbudowa jednej z głównych ulic – Peszkowskiego (szosa nr 55) całkowicie zakłóca możliwość płynnej wędrówki. Czteropasmowa ulica z pędzącymi samochodami jest trudna do przejścia, na dodatek czerwone znaki szlaku kompletnie zanikły (wycinka drzew, demontaż słupów itp.) oraz po drugiej stronie las zabezpieczony jest siatką, chroniącą aby zwierzęta nie wbiegały na drogę. Uniemożliwia ona również turyście przejście od strony drogi do lasu – na szczęście niedaleko jest bramka.
III. Moda na nordic walking i tworzenie szlaków dla miejskich aktywistów bez żadnej konsulacji z PTTK sprawia, że szlak czerwony łączy się z czerwonym szlakiem nordic walking. Oba idą podobnym torem (ale nie takim samym). Znaki nordic walking świeże i kompletnie nie przystające do jakichkolwiek standardów wypracowanych przez Towarzystwo Krajoznawcze.

Nie chcę jednak tylko narzekać, bo pomimo trudności z płynnym ukończeniem szlaku i jego uciążliwością „asfaltową” jest naprawdę godny uwagi. Zaczyna się w Grudziądzu – mieście na swój sposób urokliwym, z ładną starówką, pięknymi spichrzami, kilkoma cennymi zabytkami. Warto poświęcić czas, aby dokładnie zwiedzić tę miejscowość, kilka godzin przed rozpoczęciem właściwej wędrówki może okazać się zbyt małą ilością czasu. Po 20 kilometrach dotrzeć można do Radzynia Chełmińskiego, małej miejscowości z wspaniałą trwałą ruiną zamku krzyżackiego. Szlak wieńczy ciekawa miejscowość Ryńsk. Po drodze kilka pomniejszych mieścin o średniej atrakcyjności, raczej dla koneserów. Ogólnie bardzo polecam, ale zaznaczam, że szlak ma przede wszystkim wartość związaną z zabytkami, nie jest to szlak szczególnie piękny pod względem przyrodniczym (a osobiście takie preferuję).

PRZEBIEG SZLAKU:
Grudziądz-Rudnik
Szlak zaczyna się na skrzyżowaniu ulic Chełmińskiej i Kasprowicza (0 km) (za stacją paliw - Orlen). Należy iść wzdłuż ulicy Kasprowicza, a następnie przejść przez czteropasmową szosę (ul. Peszkowskiego) i iść w prawo, wzdłuż lasu drogą asflatową (ścieżka rowerowa i dla pieszych), aż do momomentu jej skrętu w lewo w las. Tam bramką należy wejść do lasu i po drugiej stronie płotu iść dalej wzdłuż na południe. Potem trzymać się znaków nordic walking (też czerwone) i starać się lokalizować wytarte znaki PTTK. W razie problemów trzeba kierować się na południe, by trafić na jezioro Rudnik (3 km)
Las za Rudnikiem
Szlak prowadzi wzdłuż ośrodka ul. Zieloną. Na jej końcu trzeba skręcić w lewo - do lasu. Następnie na drugim skrzyżowaniu w prawo, aż do litery T, gdzie trzeba iść w lewo (kompletny brak znaków). Kawałek dalej trzeba skręcić w prawo i iść, aż do kolejnej litery T. Potem w lewo, aż do drogi asfaltowej (patrz mapa - dokładny przebieg szlaku trudny do ustalenia, ale jest to droga mu bardzo bliska). 
Piaski-Turznice-Dębieniec
Dalej ciągle drogą asfaltową przed siebie przez wieś Piaski (7,2 km), potem Turznice (9 km) i Dębieniec (12 km). Na końcu wioski trzeba skręcić w lewo (tuż po skręceniu, odwracając się można zobaczyć tablicę drogową - na Paparzyn w lewo i na Grudziądz w prawo). 
W drodze do Zielnowa
Potem ciągle wzdłuż drogi (po drodze między innymi tablica w lewo na Kneblowo, lecz należy iść ciągle prosto). 
Zielnowo-Rozental
W Zielnowie (15 km) lekki skręt w lewo (zgodnie z główną szosą), przez Rozental (18,5 km), aż do Radzynia Chełmińskiego (20 km).
Radzyń Chełmiński
Do miasta wchodzi się ulicą Piłsudskiego i należy skręcić w prawo przy Kościele (przed pomnikiem na cześć Kętrzyńskiego) na ul. Jagiellończyka. I nią ciągle, aż poza miasto. 
Radzyń Wieś
Potem dalej szosą, aż do Radzynia Wsi (23 km) i dalej do litery T. Znak drogowy pokazuje w prawo na Gawłowice - należy iść w LEWO (być może jest znak na Wąbrzeźno). 
Gziki
Dalej ciągle prosto przez Gziki (25,5 km) (potem kończy się powiat grudziądzki i zaczyna wąbrzeski). Po dotarciu do znaku Wąbrzeźno Prosto; Działowo Prawo należy iść w PRAWO. 
Pólko-Nowa Wieś Królewska
Droga ta, przez Pólko (28,5 km), doprowadza do Nowej Wsi Królewskiej (31 km). Na jej początku jest znak Wąbrzeźno Lewo; Działowo Prosto, należy iść PROSTO. Po minięciu kościoła po lewej stronie jest spichlerz i znak Wiewiórki Prawo, należy iść w LEWO. Ciągle prosto, aż do zabudowań, a dalej skomplikowane skrzyżowanie (z krzyżem na środku), na nim PROSTO (droga odbija lekko w lewo). 
Czaple
Dalej prosto do skrzyżowania z główną drogą (35 km). Należy iść PROSTO. Odwracając się powinien być znak Czaple Prosto; Stolno Lewo; Wąbrzeźno Prawo. 
Przydwórz-Trzciano-Ryńsk
Ciągle prosto drogą przez Przydwórz (37 km) i Trzciano (38 km), aż Ryńska (40 km). W nim w LEWO i prosto do skrzyżowania. Na nim w PRAWO, aż do centrum miasteczka, gdzie szlak się kończy. 

--- --- --- --- --- --- --- --- ---
Szlak jest ciekawy historycznie, lecz nie daje dużej satysfakcji z samej wędrówki. Warto zaznaczyć, że istnieje duży problem z nocowaniem pod namiotem. Właściwie cały przebiega przez pola i wioski, bez możliwości rozbicia się na dziko, nie mówiąc już o polu namiotowym. Oczywiście kwestią dogadania z mieszkańcami jest bezpieczny nocleg (nam udało się za restauracja Oaza w Radzyniu), lecz jest to spora wada szlaku. Przy zamku radzyńskim odradzam, podobno lokalna młodzież potrafi stwarzać problemy. Być może warto pojechać do Torunia czy Grudziądza i tam przenocować, by następnego dnia od rana wrócić na szlak? (są dogodne połączenia). 
Dojazd do Grudziądza jest rzecz jasna bardzo dobry, z Ryńska wydostać się jest też całkiem łatwo (np. Ryńsk-Toruń: 13:42, 15:58, 18:17; Ryńsk-Grudziądz: 13:11, 15:05, 18:51). Stąd, pomijając kwestię noclegu (chyba że ktoś zaatakuje cały szlak jednego dnia, ale nie polecam - warto też pozwiedzać - np. zamek radzyński jest kilkaset metrów na uboczu szlaku), logistycznie szlak jest łatwy "w użyciu".

Zdjęcia z GOOGLE. Niebawem dołączę własne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz